Nasze publikacje - twórczość, artykuły i wpisy

2

Schowane pod innym kolorem

 

Jeśli miłość ma kształt
To na pewno nie jest sercem
Nie wiem jak narysować jej znak
Ale mieści się w Twojej ręce

Jeśli kochać można w kolorze
To nie jest on czerwony
Czasem ma oczu Twoich blask
A czasem jest kameleonem

Jeśli miłość można usłyszeć
To nie brzmi jak fortepian
To słów Twoich dźwięk
I wtedy gdy się uśmiechasz

Jeśli można bez Ciebie żyć
To na pewno tak nie potrafię
Może kolejne dni nie przyjdą już
I wtedy będzie mi łatwiej

Schowaj tylko proszę tę miłość
Nawet do najgłębszej kieszeni
Bym jak najbliżej Ciebie mógł być
I żeby nikt już tego nie zmienił

 

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
3

Matka

Pewien rzeźbiarz stracił matkę a że był bardzo wrażliwym rzeźbiarzem w ogóle się tym nie przejmował. Gdy zamówił kolejny klocek drewna na rzeźbę wiedział jak będzie wyglądać. Postać nie przypominała matki choć napewno byka kobietą, miała drewniane włosy, drewniany nos, drewniane usta, nie miała serca.

Rzeźbiarz poprawiał swe dzieło aż w końcu uznał go za skończone i odstawił matkę na bok. Matka towarzyszyła mu teraz milcząco, była obok, pachniała żywicą i farbą. Praca dawała materialny sukces, kreacja młodego twórcy wciąż owocowała. Coś jednak narastało w sercu rzeźbiarza jak mech na starym pniu. Obawa przed utratą i brakiem kontroli zaczęła się objawiać ciągłymi bólami dłoni. Narzędzie pracy zostało sfatygowane. Lęk przed końcem był druzgocący a żeby nie powielać znanych już historii z dzieciństwa, młody artysta wiedział że musi działać. Dlatego kiedy już wiedział że nie może kontynuować pracy działał intuicyjnie i stanowczo. Chwycił dłuto i z całych sił rzucił nim w stojącą rzeźbę matki bez serca.

Teraz to ona uratowała mu życie i tak to widział.

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
3

,,,

Człowiek z racji bycia samotnym bytem unika konfrontacji w momentach słabości a i nie podejmuje walki kiedy jej wygrać nie może. Z natury ludzkiej pyszałkowatości podejmuje tylko te działanie, które przynoszą mu chwałę. Pamięta swoje porażki i nigdy do nich nie wraca. Buduje tylko tam gdzie jest to realne i zawsze unika pogardy i śmiechu.

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
4

W Kanie

część I

Samirę o oliwkowej skórze

(jest aniołkiem?),

zbudził trzask szyby,

jakby pękała noc

a niebo krzyczało.

Najbardziej chciała uchronić marzenie

o miejscu, w którym śmiech

nie cichnie.

Nie będzie tu cudu,

dziś nie pojawi się

Prorok, Mesjasz

ani Chrystus.

Drzewo rodowe Samiry

spłonęło.

Zostały tylko

osmalone gałęzie,

bez liści.

Ubrana w obce spojrzenia,

zamknęła spiżowe drzwi

duszy.

Spogląda teraz przerażonymi,

hebanowymi oczyma

na świat, a ten woła:

“Uśmiechnij się,

przecież zostałaś

wśród żywych!”

część II

Samira:

Patrzysz na mnie,

jakbyś widziała święty obrazek.

A ja uczę się oddychać cicho,

żeby nikt nie słyszał,

że żyję.

Nie chcę być aniołkiem,

nie pamiętam Kany.

Pamiętam krzyk matki

i popiół na chlebie.

Jest we mnie wstyd,

że przeżyłam,

braciszek był młodszy

o jedno uderzenie serca.

Nie umiem się uśmiechać.

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
niosaca 1

Ekologicznie….

Ekologicznie…

Trudno mi zakwalifikować utwór Krzysztofa Czarnoty „Niosąca radość”…. Dla jakiego przedziału wiekowego? Może dla młodzieży, ale ta jak wiadomo też swoje przedziały wiekowe ma. Może dla dorosłych, którzy chcą odsapnąć od ciężkiej i trudnej literatury? Kim powinien być odbiorca? Na pewno miłośnikiem zwierząt. Samo posiadanie czterech łap tu nie wystarczy. A może właśnie ta książka nakłoni kogoś do pokochania naszych braci mniejszych?
Czy opowieść jest oryginalna? Nie, na pewno nie. Coś w stylu „O psie, który jeździł koleją” Romana Pisarskiego, fabuła prosta, chociaż ważna , z morałem. Styl pisania też nie wyszukany, zwykły, chwilami banalny. Na okładce koń, a zaczyna się wszystko od psa? Nie, to żadna zagadka kryminalna. Ale z której strony nie patrzeć, nieźle się czyta. Ot, taka lektura przed snem, żeby człowiek nie miał koszmarów.
Tekst bez wątpienia ma przesłanie. Opowiada o człowieku, który nagle dostrzegł, iż robi w życiu nie to, co powinien, nie to, co chce. Nie poszukuje nowej drogi, nie wytycza sobie na siłę nowych celów. Wszystko dzieje się jakby poza nim, a jednak zmienia go w kogoś innego. Jest potwierdzeniem, że tak naprawdę naszym życiem rządzą przypadki. A nawet błędy. Wyciąganie z nich wniosków też nie jest oczywiste. Co każe nam coś uczynić? Coś, co kształtuje nasze życie? Poczucie winy? Instynkt? Głos z wnętrza?
Książka niewątpliwie wpisuje się w nurt ekologiczny. Opowiada o człowieku i przyrodzie. O więzi, jaką można nawiązać ze zwierzętami, by te zmienić zmieniając również samego siebie. I nic na siłę. I nic na przekór. Wystarczy poddać się losowi, który czasami sprzyja. Zaufanie? Może wystarczy tylko i aż oswojenie?
„– Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!
– A jak to się robi? – spytał Mały Książę.
– Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siedzisz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej…”
Ale dodał również:
„Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez.”
A jednak warto oswajać, bo oswajanie nie ma nic wspólnego z tresurą.
Historia w „Niosącej…” to opowieść o człowieku w dzisiejszych, jak mówią niektórzy, trudnych czasach. Okazuje się, że nawet dziś można odnaleźć sens życia w sferze spokoju i życia zgodnego z rytmem przyrody. Oznacza to oczywiście rezygnację z większości tego, co przyniosła cywilizacja. Są jeszcze tacy? Ale warto. Jeśli tylko czuje się rytm natury, to warto… taka samo jak warto czasami poczytać coś po prostu… zwyczajnego.

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
3

Bądź

Na siłę, bądź sobą.

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
images zielone pioro 0

refleksja

człowiek zawsze pozostaje sam, nawet kiedy rozmawia z ludźmi

człowiek może liczyć na siebie dlatego tak dużo potrzebuje

człowiek kłamie bo prawda jest niebezpieczna jak brak dachu

człowiek choruje i umiera a przyczyna nigdy nie jest znana

człowiek kocha siebie bo musi

❤️
0
👍
0
1
💡
0
0
📖
0
2

kolce

zetnę dla ciebie

bez zmiłowania róże

dla ulgi

nie dla piękna

bo mam w sobie

kolce nieposłuszeństwa

a żadna z nich

nie będzie twoją ozdobą

będą cierpiały

gdy usłyszą

trywialne “sto lat”

jakby jeszcze

miało coś

między nami

trwać

podaruję ci również

uśmiech w celofanie

i już

nie będę ładna

nie będę spokojna

miła

wyrozumiała

wyjdę bez makijażu

nie schowam gniewu

w koronkach sumienia

zrobię siebie

po swojemu

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
13031323334353651