Dziadkowi Janowi
Witaj, Dziadku Janie,
Nie poznaliśmy się nigdy,
a jednak — znam Cię od dawna.
Twoje imię szumi w opowieściach,
a ja, gdy milknę,
czuję Twój wzrok z wysokości nieba.
Myślę o Tobie często,
o Twojej młodości –
tej sprzed wojny,
gdy świat miał inne kolory,
a Polska była snem,
co szeptał tylko w sercach.
Nie było nas na mapie,
a przecież byliśmy wszędzie.
W spojrzeniu, w pieśni,
w twardych dłoniach,
które orały nadzieję w ziemi.
Dziś wielu nie wierzy.
Śmieją się z dawnych ofiar,
zadają pytania,
na które cisza jest odpowiedzią.
Nie tłumaczę już.
Odchodzę – z pokorą i pamięcią.
Kim byliście, gdy nas nie było?
***
17 października 2025
... co jesz i co pijesz... :)
Recenzja zachęciła do przeczytania. Dzięki
:)
Bardzo ciekawa, mądrą myśl... :)
Fajna gra słów :)