Kategoria: 1. Poezja

0

Inny

już wieczór
nie zapytam skąd przyszłaś
jestem inny
stoję z boku patrząc
tylko tyle
nie gonię za własnym ogonem
już nawet nie szukam
odmienność oznacza samotność
więc nie ma na co czekać
trzy stałe w życiu
narodziny miłość śmierć
na które nie mamy wpływu
urodziłem się kochając ciebie
stoję i patrzę
pragnąc wilgoci twoich ust
i powietrza którym oddychasz
pocałuj nim zamknę oczy
nim wyjdziesz

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
0

ślad

zostawiam ślad
na zimnej szybie
rysuję palcem
nieskończone kształty
patrzę jak nikną
w szklistej pustce
niech się nacieszą chwilą
zanim
nicość je wchłonie

dzielę myśli
na cienkie włókna
tworzę z nich struny
rozwieszam pod niebem
niech przez chwilę zabrzmią
o moim istnieniu
zanim
wiatr je zerwie
i rozwieje w próżni

rozsypuję wspomnienia
na zimnej posadce
ich ostrym szkliwem
kaleczę stopy
potem zbieram okruchy
w zaciśnięte pięści
niech ból przypomni
że jestem
zanim
stanę się ciszą

❤️
1
👍
0
1
💡
0
0
📖
0
maria 1

Biografia twórcza

Biografia twórcza

Trudno dziś omijać nawet szerokim łukiem książki o charakterze biograficznym. Ciągle ich przybywa. Mają różny charakter. Większość, które przeczytałam, są to po prostu dobrze napisane szkolne wypracowania. No dobrze, niech będzie, nawet prace zaliczeniowe na studiach humanistycznych. Czyli taka praca odtwórcza. Zebranie materiałów, uporządkowanie ich w porządku chronologicznym, żeby przez przypadek czytelnik nie pogubił się w faktach, bo porządek musi być. Schematy, schematy, schematy. Ale żeby poznać lub zabić czas w bezsenną noc, taką biografię zawsze warto przeczytać.
Z takim właśnie nastawieniem sięgnęłam po książkę Magdaleny Grzebałkowskiej „Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej”. I na początku już niespodzianka. Miła.
Oto w prologu Maria, licząca sobie wówczas czterdzieści osiem lat, wyprowadza się z Kraju Nadwiślańskiego, konkretnie z Warszawy, której nie lubi. Tak samo jak ja zresztą. Czyżby następne czterysta pięćdziesiąt stron było o ostatnich latach życia? A nie. Są o całym życiu kobiety bardzo znanej za swoich czasów i zapomnianej we współczesnych. Cóż bowiem dziś wiemy o Marii? Nasze mamy czytały nam jej opowieści o Janku Wędrowniczku i sierotce Marysi. My czytaliśmy je swoim dzieciom, one czytają obecnie swoim… Ktoś rzucił hasło, że Maria żyła z kobietą i na moment zrobiło się sensacyjnie…
Teraz dostaliśmy do rąk biografię Marii o charakterze twórczym. Autorka w krótkich rozdziałach opisuje życie poetki starając się zainteresować nim czytelnika. Przeskakuje w czasie, Jeśli nie posiada wiedzy na dany temat, dopisuje swoje refleksje i domniemania, nie ukrywając, że może to być fikcja. Nie szuka sensacji. Życie Marii pełne było niespokojnych wydarzeń, ale nie tworzyły skandalu, nie budowały wizerunku kobiety fatalnej. Pisarka podróżowała, tworzyła, walczyła z przeciwnościami losu. Nie była idealnym wzorem do naśladowania, ale na całkowite potępienie też nie zasłużyła. Jej związek z Marią Dulębianką wcale nie wygląda na taki, jak zwykli go traktować co niektórzy. Może kobiety po prostu przyjaźniły się?
W sumie książka jest opowieścią o losach kobiety ongiś sławnej, której życie nie było usłane różami. Tak zresztą jak życie większości kobiet pod koniec XIX wieku. Każda z nich, jeśli przeciwstawiała się panującym wówczas poglądom, lekko nie miała.
Książka Grzebałkowskiej próbuje pokazać postać twórczyni właśnie poprzez pryzmat tamtych czasów. Nie ma w niej „ochów i achów”, nie ma gloryfikacji ani potępienia. Do tego cenna jest forma. Właśnie owe krótkie rozdziały, o których wspominałam, sprawiają, iż czytelnik się nie nudzi, jak to przy schematycznych biografiach bywa. Mamy również sporo zdjęć oraz fotokopii innych dokumentów. Słowem – tę biografię warto przeczytać.

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
0

Najdłuższa podróż

Podniosłam głowę, by wiatr rozwiał włosy na cztery strony świata.
Jeden z kierunków będzie mój, może kilka, nie usiedzę dłużej w stagnacji.
Zew wzywa naturę, dusza rwie się pod niebo, może buja w obłokach,
nie tylko. Rwie się z zaułka, zrywa łańcuchy. Niech wicher dmie.

Na końcu świata znajdziesz mnie po oddechu, odgłosie bijącego serca,
na deptaku, w spisanym słowie, myślach, iskrach lecących w twoją stronę.

Gwiazdy poprowadzą mnie, oświecając drogę. W nich, każdego dnia,
będę widziała twoje spojrzenie, uśmiech twój. Twoja energia naładowała baterie,
odpalam silnik. Nie zgaśnie. Nie zaleje się paliwem, łzami. Chmury zaniknęły,
przestałam się bać. Promyki słońca przebijają niebo.

Nie chcę dłużej fotelu, którego nie mam. Czas na mnie. Silnik rwie się w najdłuższą podróż.
Jeszcze tylko niespakowane bagaże, nieodebrane klucze. Maluję wszystko na nowo.
Bez gwarancji. Nie ważne. Kolejna podróż będzie spontanem. Jak kiedyś,
do najpiękniejszych dni.

***
13.11.2024 r.

❤️
0
👍
1
0
💡
0
0
📖
0
0

Mój cel

Mój cel, jest moim celem. Twój cel jest moją inspiracją.

Twoja inspiracja, jest moim przemyśleniem. Nasz cel, jest zbieżnym celem.
Zupełnie jak zbieżność dusz.

To nie naśladownictwo, choć tak by się zdawać mogło.
Wzór mistrza, który zrealizował moje. Wymarzone od wczesnych lat.

Pokazałeś, że są realne. Wykraczając poza schematy popularnej współczesności
Stałeś się wzorem. Nie zrozumieją. Nie wiedzą.
Nie mają pragnień, wzorów, marzeń. Nie mają celów.

Odsłuchałam wszystkie przesłania. Dokonałam zmian.
Nie stworzyłeś z niczego. Ulepiłeś kształt dla istniejącej duszy.
Stałeś się inspiracją kreślącą drogę do własnych marzeń,
wyznacznikiem przeistoczenia jej w cele. Twórcą, korektorem drogi.

04.12.2024 r.

❤️
0
👍
0
1
💡
0
0
📖
0
1

Haker

Chytry haker ze wsi Drogosze,
cele miał coraz ambitniejsze.
Przestawiał w banku cyferki,
dziś ręcznie pisze literki,
choć otaczają go klawisze

❤️
0
👍
0
1
💡
0
0
📖
0
1

Matafizyka

Myślisz, że jestem słowem w księdze,
zakurzonym problemem filozofów?
Nie.
Jestem tkanką świata,
spojrzeniem, które sięga głębiej.

Zrzuć zasłony ze źrenic —
nie mieszkam za oknem,
lecz w pulsie światła,
w rytmie nocy,
w ciszy między słowami.

Niebo pęka jak skóra
i płynie z niego blask,
drzewa to tylko odbicie myśli,
ich korzenie – nici
którymi są zszyte światy.

Jesień nie jest czasem —
to przejście bez progu,
gdzie liść staje się pyłem,
pył gwiazdą,
która dawno zgasła,
a wciąż płonie w twoim oku.

Błękit to twoja krew,
cisza wokół ciebie nie jest pustką —
to wezwanie.
Twoje imię wpisano
w rdzeń wszechświata.

Gdy spojrzysz w lustro
i spytasz: “kim jestem?” —
zapytasz wtedy o mnie.

❤️
2
👍
1
0
💡
0
0
📖
0
0

Przyjaciółki

Przyjaciółki wpadły na kawę,
całe w skórach i makijażach.
Spojrzały na mnie litościwie –
“Musisz być na topie!” – stwierdziły.

Moje włosy wzbudziły spory:
Za gęste!
Odsłoń czoło!
Podkręć!
Wyprostuj!
Zrób loki!

Otworzyły następnie szafę:
Co za kolory!
Niemodne!
Za ciemne!
Jak z zeszłej dekady!
Teraz muszą być pastelowe!

A fasony?!
Niekobiece!
Za szerokie!
Już nie trendy!
Tu są same modowe błędy!
Szafa do wymiany!

Jakie masz paznokcie?
Też niezrobione!
Tipsy to nasze walory!
Że co, niewygodne?!
Twoje są dobre dla kury domowej!

Trendy? Paznokcie? Moda?
Ja mam dziecko –
i to jest moja uroda.

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
1
17891011121331