Matafizyka
4.4 (5)

Myślisz, że jestem słowem w księdze,
zakurzonym problemem filozofów?
Nie.
Jestem tkanką świata,
spojrzeniem, które sięga głębiej.

Zrzuć zasłony ze źrenic —
nie mieszkam za oknem,
lecz w pulsie światła,
w rytmie nocy,
w ciszy między słowami.

Niebo pęka jak skóra
i płynie z niego blask,
drzewa to tylko odbicie myśli,
ich korzenie – nici
którymi są zszyte światy.

Jesień nie jest czasem —
to przejście bez progu,
gdzie liść staje się pyłem,
pył gwiazdą,
która dawno zgasła,
a wciąż płonie w twoim oku.

Błękit to twoja krew,
cisza wokół ciebie nie jest pustką —
to wezwanie.
Twoje imię wpisano
w rdzeń wszechświata.

Gdy spojrzysz w lustro
i spytasz: “kim jestem?” —
zapytasz wtedy o mnie.

Oceń klikając:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
yestem

Do mety daleko jeszcze. :))
ładne. 🙂

1
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x