Kategoria: wiersze

0

Mój cel

Mój cel, jest moim celem. Twój cel jest moją inspiracją.

Twoja inspiracja, jest moim przemyśleniem. Nasz cel, jest zbieżnym celem.
Zupełnie jak zbieżność dusz.

To nie naśladownictwo, choć tak by się zdawać mogło.
Wzór mistrza, który zrealizował moje. Wymarzone od wczesnych lat.

Pokazałeś, że są realne. Wykraczając poza schematy popularnej współczesności
Stałeś się wzorem. Nie zrozumieją. Nie wiedzą.
Nie mają pragnień, wzorów, marzeń. Nie mają celów.

Odsłuchałam wszystkie przesłania. Dokonałam zmian.
Nie stworzyłeś z niczego. Ulepiłeś kształt dla istniejącej duszy.
Stałeś się inspiracją kreślącą drogę do własnych marzeń,
wyznacznikiem przeistoczenia jej w cele. Twórcą, korektorem drogi.

04.12.2024 r.

❤️
0
👍
0
1
💡
0
0
📖
0
1

Matafizyka

Myślisz, że jestem słowem w księdze,
zakurzonym problemem filozofów?
Nie.
Jestem tkanką świata,
spojrzeniem, które sięga głębiej.

Zrzuć zasłony ze źrenic —
nie mieszkam za oknem,
lecz w pulsie światła,
w rytmie nocy,
w ciszy między słowami.

Niebo pęka jak skóra
i płynie z niego blask,
drzewa to tylko odbicie myśli,
ich korzenie – nici
którymi są zszyte światy.

Jesień nie jest czasem —
to przejście bez progu,
gdzie liść staje się pyłem,
pył gwiazdą,
która dawno zgasła,
a wciąż płonie w twoim oku.

Błękit to twoja krew,
cisza wokół ciebie nie jest pustką —
to wezwanie.
Twoje imię wpisano
w rdzeń wszechświata.

Gdy spojrzysz w lustro
i spytasz: “kim jestem?” —
zapytasz wtedy o mnie.

❤️
0
👍
1
0
💡
0
0
📖
0
2

Polsko moja

Polsko moja, ziemio ojczysta
Na której rosną pachnące bzy

I zieleń soczysta, konwalie białe
I majem pachnie niezwykle maj

Czerwone Maki, róże, piwonie
Z białym jaśminem w tle

Ziemio ojczysta, ziemio moja
Niezwykła, piękna jak we śnie

Łódź, 16.05.2022 r.

“do konkursu”

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
1
0

List do Mistrza

Udało się pohamować chmury, wielkie opady deszczu, burzę.
Cieszę się z każdego nawet małego sukcesu, z każdego życia.
Wiem, że poparłbyś moje oddanie, dobroć serca.
Wiem też, jak spojrzałbyś, co powiedział, by zmotywować
do dalszego działania, postępów.

Zawsze kiedy potrzebuję Twojej porady, wsparcia,
patrzę na Twoje zdjęcie. Najbardziej lubię to na tle książek.
Wyobrażam sobie jak rozmawiamy, co mówisz, radzisz,
wiem nawet jaki przybrałbyś ton. Uśmiechasz się.
Ja też.

Próbuję zmienić kurs. Wprowadzam nowe, zmiany biegną tak szybko.
Wszystkiego wciąż trzeba się uczyć. Robię to.
Wciąż piszę, często do pliku. Teraz są nowe możliwości.
Spróbuję zawrócić kurs.

Uzupełnienie autobiografii jest fantastyczne.
Nie potrafię powiedzieć dlaczego do niego wciąż wracam.

Poza szokiem, znajduję coś motywującego. Odkrywam tajemnice.
Czuję się jak w czarnobiałym firmie, wojennym, pomimo,
iż opisujesz czasy już po niej, czas pokoju. Krew mam zmrożoną,
emocje jak z horroru, czytam na bezdechu. Nie wiem co zrobią,
boję się ich, ale żyjesz. Wciąż żyjesz, może nie potrzebnie się bałam.
Opowiadasz o emocjach, udzielanych Ci odpowiedziach.
Są bardzo ważne, również dla historii. To niesamowite. Tworzy tyle emocji.

Powrócę jeszcze do tego jeziora, do którego wracałeś wielokrotnie.
Jest oszałamiające. Patrząc na kolorowe zdjęcia znalezione w necie,
wyobrażam sobie wokoło dzikie koty śledzące każdy Twój krok,
patrzące z gęstych czupryn drzew, i wilki kryjące się w gęstwinie.

Oddałeś tyle emocji w każdym spisanym słowie.
Widzę wszystkie opisane detale.

Pozdrawiam Mistrzu
16.01.2025 r.

❤️
0
👍
1
0
💡
0
0
📖
0
1

nie pytaj

szukasz?

nie
nie szukam
masz w moich oczach
niedomknięte sny
i rozmyte światło dnia
a w dłoniach
kruchość szkła i siłę,
która góry porusza,
to, czego nazwać
nie umiem

masz w spojrzeniu wszystko
czego nie uniosę sama
na brzegi pamięci
wśród miękkich piasków dawnych rozmów

i pytasz
czy śnię?

a ja wiem, że sny mnie już opuściły
i czekasz
jakby milczenie znało odpowiedź
a ja rzucam się w przestrzeń
która nie ma końca
w fale bez morza
w deszcz, co nie dotyka ziemi
idę przez drogi
których nikt nie narysował
idę przez ciebie
przez twoje źrenice
które stały się krajobrazem

❤️
0
👍
1
0
💡
0
0
📖
0
road 1072823 1280 2 0

Burgundowa jesień

Każdego roku czekam z utęsknieniem na jesień,
pełną złota, burgundu, mieniących się w słońcu liści.
Opadających z drzew, lecących bezwiednie niczym dobrobyt,
tworzących bogate dywany.

Nawet deszcze uwielbiam jesienne,
przed którymi zwykle nie chowam głowy,
oczyszczają nie tylko kurz zaśniedziałych marzeń,
ale i duszę, by była jak nowa.

16.11.2024 r.

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
sandstorm 5427661 1280 1 0

burza piaskowa

przez stulecia burza piaskowa sypała w oczy

byli zawiedzeni niczym zwiędnięte kwiaty
kiedy szła ulicami nie dostrzegając ich spojrzeń
ignorowała każdy oddech prócz jednego
on ignorował ją. stał się przeszłością

swój cień zlewała z cieniem kamienic
obskurnych jak życie, swoiście pięknych

czasami rozglądała się wokoło
bardziej z ciekawości aniżeli potrzeby
z posępną miną, nie kłamała

tylko raz ktoś wymierzył z broni. nie strzelił
zniknęła w pustej alei zapomnienia
przeszła przez lustro

sztylety jak motyle posiatkowały jej wnętrze
tasując karty obecne, przeszłe
przetasowały myśli, których nie sposób pozbierać
nie czuła nigdy. nikt nie czuł. pozbierał

trzymała w dłoni rozdygotana, patrzyła prosto w oczy
świat w ogniu, serce straciło oddech. otulił słów kocem

schowała lustro z drogą powrotną. nie przeszła
uśmiechając się wyjęła płótno
z motylem na ramieniu poczęła malować błękitny obraz

wie, że jest niezwykły

2024.12.12

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
0

Miedziane gołąbki

Wieżowce unoszą się w górę,
a pod nimi kruche fasady dawnych lat.

Dwie duszyczki idą razem,
jakby świat był utkany z ich kroków.

Liście przybierają barwę fioletu,
szeleszczą cicho, gdy mijają je słowa.

Lampy migoczą
Splatając spojrzenia.

Światło budynków kładzie się na dłoniach,
a rozmowy płyną dłużej niż noc.

25.08.2025 🤍🖤

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
1
1234567817