Inteligencja
Obrażanie innych nie jest przejawem inteligencji, tylko braku kultury. Inteligencja to umiejętność rozumienia, argumentowania i dyskutowania bez sięgania po wyzwiska. Chamstwo można ubrać w sprytne słowa, ale nadal pozostaje chamstwem.
współczesna twórczość literacka
Obrażanie innych nie jest przejawem inteligencji, tylko braku kultury. Inteligencja to umiejętność rozumienia, argumentowania i dyskutowania bez sięgania po wyzwiska. Chamstwo można ubrać w sprytne słowa, ale nadal pozostaje chamstwem.
Co nie zmienia faktu, że pod płaszczem tzw. kultury, który jest mocno promowana, obok wielu, niby to szlachetnych przymiotów ludzkiego ducha, współczesnego społeczeństwo poddawane jest degradacji, upadkowi, zmielone przez kolejne, narzucone i ucywilizowane poglądy, z gatunku, którego cechowały determinacja, chęć przetrwania, wewnętrzna siła i boski geniusz, człowiek staje się zwierzęciem stadnym, które nie jest zdolne ani do samodzielnego przetrwania, ani trwania w tymże stadzie. Natomiast inteligencja i kultura osobista to dwa różne aspekty. Żeby było śmieszniej, tak samo w większych ośrodkach miejskich, ale też mniejszych, widać doskonale, jak ludzie, nie tyle z niższym iq częściej starają się stwarzać pozory kulturalnych, bo tak się utarło w potocznych prądach myślowych, że kultura osobista idzie w parze w inteligencją, co jest nie tylko poglądem narzuconym, ale często mija się z prawdą. Poza tym ubranie chamstwa w sprytne słowa to często jest ironia lub sarkazm i te cechują akurat ludzi inteligentnych.
Zgadzam się, że kultura i inteligencja to dwa różne światy. I to widać najlepiej tam, gdzie ktoś z wielką powagą demonstruje swoje ‘geniusze’, a przy okazji gubi najprostsze zasady ogłady. Bo prawdziwie inteligentny człowiek nie potrzebuje szpanować mądrością jak nowym garniturem – on potrafi mówić prosto, zachować takt i klasę. Reszta to tylko teatrzyk dla widowni, gdzie kulisy mówią więcej niż sam spektakl.
Ironia i sarkazm? Jak najbardziej. Byle nie w pakiecie z chamstwem, bo to już promocja, której nikt nie potrzebuje.
Czy ja wiem, na przykładzie stand-upów widać, że ludzie chętnie płacą za chamstwo. Na przykładzie patostreamerów widać, że chamstwo się doskonale klika. Na podstawie literatury widzę, że dobrze wyważone chamstwo to ciekawa figura, która stanowi idealny kontrapost to ckliwej pisaniny, szczególnie w świecie, w którym rozmiękczenie społeczeństwa jest wynikiem promocji konkretnych artystów/stylów, w wyniku których współczesny świat artystów kręci się pomiędzy butelkami, a odpowiednim zaimkiem. Bleh.
Chociaż, w zasadzie, można też powiedzieć, że nie tylko przyzwolenie, ale też większe zainteresowanie chamstwem może być uwarunkowane płciowo. Z pewnością mężczyźni o wiele bardziej lubią chamstwo, niż kobiety, chociaż większość kobiet, które stroniły od chamstwa i kładły nacisk na kulturę osobistą, a które poznałem, miały przerośnięte ego.
Ciekawe spostrzeżenia. Nie da się potwierdzić i nie da się zaprzeczyć, ale zanim odpowiem prześpię się z tym tematem i przemyślę, bo poruszyłeś kilka ciekawych kwestii, a tak na szybko: jest różnica pomiędzy tymi, którzy “kupują bilety na chamstwo” z wyboru, tymi którzy szukają dobrej rozrywki, a trafia im się… no cóż, oraz pomiędzy serwowaniem komuś “prostego między oczy” i to nie w wyniku zdenerwowania, obrony czy odwetu.
Pewnie taka, że jedni wiedzieli na co kupują bilety, a drudzy kupili w ciemno z nadzieją, że będzie ubaw. Cytując Jimmy Carr: “Próbujesz szczęścia, kupujesz bilety, czasem show jest zabawne, czasem nie jest po prostu dla Ciebie”. Ale tak poza tym, chyba napisz jutro jeszcze, bo wydaje mi się, że połowę zdań pogubiłaś pisząc na szybko.