Kategoria: wiersze

1

uścisk

świat ma puste ręce
z którymi nas zostawia

najgłębszy głos
spał
jak powoli nakręcany zegar

każdy jest innym kolorem
na niespokojnym jeziorze
przychodzisz do mnie po krwi

jej pulsu w mojej dłoni

❤️
2
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
0

pokój

czas jak okno

chwili ze słońcem
wędrującym po urwanej nici

przez które zaglądasz
do środka

❤️
1
👍
1
0
💡
0
0
📖
0
0

akwarele

nasz świat
jak ziarnko piasku
w walizce

pośród kropel na skórze
błękitnych

powstają i gasną zegary
przypadkowo w czasie

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
0

wietrzni

księżyc wysnuwa mgły
uwalniając zapach
błękitnego słońca

w lękliwych dzwonkach

przylegają do siebie
zapoznane światy
jak dwie szklane kule

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
0

W cieniu borów

Szliśmy przez bór czesząc runo,
z czarnych pereł, napełniając dłonie nocą.

Patrzyły na nas lśniącymi oczami,
gdy słońce igrało w szczelinach liści
niczym dziecko ukryte w zieleni.

Szliśmy doliną, pagórki oddychały ciszą,
a las wokół wznosił się,
ciemnozieloną ścianą krajobrazu.

27.09.2025 r.
„W cieniu borów” /wersja poetycka/

❤️
1
👍
1
0
💡
0
0
📖
0
0

W cieniu borów

szliśmy nadmorskim borem
pomiędzy gęstymi kniejami
zbierając jagody czesakiem

patrzyły na nas czarnymi
lśniąc w nikłych promieniach
spoglądającego figlarnie

szliśmy nadmorską doliną
pomiędzy pagórkami
zerkaliśmy

na leśne gęstwiny tworzące tło
zielonoczarne

27.09.2025 r.
„W cieniu borów” /szkic poetycki/

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
0

Noc brzmi jak pożegnanie

w której chciałbym na niemoc odetchnąć
dobranoc
ten jeden raz jeszcze

by ciszę przerwał dźwięk
od szeptu strąconego w mrok nocy
tuż obok

ust niepisanych
w każdy kolejny dzień
przez sen

tak ciężki

jak skulony chłodem świt

❤️
1
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
8

Spokój duszy

Wybiła dwunasta, dotknięta dusza krążyła po pokoju od kilku godzin.
Ból wił się dookoła, jakby zupełnie był nieświadomy tasowanych kart.
Bezsilność rozkładała dłonie szarpiąc się z przeznaczeniem.

Kilka mocnych kawałków próbowało zagłuszyć łoskot myśli. Mgliste wspomnienia
bez fajerwerk powracały niczym wyrzucony z nienacka bumerang. I fotografie…

Ulga przyszła w kolorach. Uśmiechnęła serce. Wystarczyło popatrzeć głęboko w oczy.

26.09.2025 r., godz. 00.12

❤️
1
👍
1
0
💡
0
0
📖
0
1234517