Skrzynia4.6 (8)
Dzieciństwo –
zatrzaśnięte w skrzyni,
z ciałem zepsutej lalki,
zbyt ciche,
by wspominać,
zbyt trwałe,
by zniknąć.
Świat nie chciał go poznać –
było zbędne
jak sztuczne westchnienie,
unoszące się nad
dachami sierocińca.
Przemyka teraz cicho,
cieniem bez imienia,
tam,
gdzie smutek łzawą mgłą się ściele.
Czeka na dotyk,
który nie rani,
na słowo,
które nie osądza.
Istnieje w szczelinie
między życiem a udręką.
Ćhory świat obywa się bez chleba
żąda igrzysk, krwi
nie uroni łzy nad cudzym dzieciństwem
przyszło, ale świat go nie poznał…
Zgadza się, czasami okrucieństwo wobec najmłodszych ludzi jest straszne.
Nie poznał go świat? Może… nie chciał.
Zawsze jest straszne, ale świat strachem karmiony już pokochał strach…