W cieniu borów

Szliśmy przez bór czesząc runo,
z czarnych pereł, napełniając dłonie nocą.

Patrzyły na nas lśniącymi oczami,
gdy słońce igrało w szczelinach liści
niczym dziecko ukryte w zieleni.

Szliśmy doliną, pagórki oddychały ciszą,
a las wokół wznosił się,
ciemnozieloną ścianą krajobrazu.

27.09.2025 r.
„W cieniu borów” /wersja poetycka/

❤️
1
👍
1
0
💡
0
0
📖
0
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 Komentarze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x