mężowi
4.3 (6)

nie szukałam cię
w żadnym z planów
nie było dla ciebie miejsca

a ty

przyszedłeś
jak deszcz w środku lata

nieproszony
a tak potrzebny

nie chodziło o słowa
ty patrzyłeś tak
że moje myśli same układały się w zdania
których bałam się pomyśleć na głos

byłeś lustrem
w którym nie dało się ukryć
żadnego pęknięcia

i bałam się ciebie

tego spokoju
który gasił wszystkie moje wewnętrzne wojny
jednym spojrzeniem

nie byłeś przygodą
byłeś powrotem

do domu, którego nie znałam
a za którym tęskniłam
od zawsze

teraz
w twojej obecności
wszystkie moje mury
zbudowane z lęku i gniewu
stają się linią na piasku

przestałam grać
bo znasz scenariusz na pamięć

nie musisz nic robić
“po prostu
bądź”

Oceń klikając:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
6 Komentarze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
yestem

yestem, szepnął smok zazdrosny.
Piękny wiersz miłosny. :))

Sophia1978

Piękny i mądry wiersz, pełen spokoju i pokoju. Mieć taką osobę przy sobie bezcenne.

Agnieszka W.

Zachować te emocje na lata – trudna, ale warta przeżycia przygoda. Zwłaszcza ten spokój, kiedy nie trzeba już grać. Wartościowy prawdziwy i mądry wiesz. Nie przerysowany. Koi;)

6
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x