Cisza pamięci
Twoje imię w moich myślach drży,
jak liść, który nie może opaść.
Dawno umarłeś, a pamięć o Tobie
ciągle woła.
Ich słowa krążą wokół innych,
jak cień, który próbuje zakryć własne ręce.
Nie widzą, że prawda płynie w powietrzu,
że milczenie nosi ciężar, którego nie można oszukać.
Ich dłonie — skryte,
pełne lęku i niepokoju —
nie patrzą w oczy.
Czuję ich grzech w oddechu,
w każdym spojrzeniu, w każdym westchnieniu,
w każdym ukrytym słowie.
Próbują ukryć swoje grzechy,
ich oskarżenia wobec innych
są tylko ich mgłą.
Rosną jak ciernie, dogasają na zgliszczach,
i choć groby nie mówią,
słychać ich głos, śmiech
oraz ostatni twój dech.
23.10.2025 r.
/wiersz wolny o strukturze poetyckiej prozy/