Autor: Bianka97

4

W Kanie

część I

Samirę o oliwkowej skórze

(jest aniołkiem?),

zbudził trzask szyby,

jakby pękała noc

a niebo krzyczało.

Najbardziej chciała uchronić marzenie

o miejscu, w którym śmiech

nie cichnie.

Nie będzie tu cudu,

dziś nie pojawi się

Prorok, Mesjasz

ani Chrystus.

Drzewo rodowe Samiry

spłonęło.

Zostały tylko

osmalone gałęzie,

bez liści.

Ubrana w obce spojrzenia,

zamknęła spiżowe drzwi

duszy.

Spogląda teraz przerażonymi,

hebanowymi oczyma

na świat, a ten woła:

“Uśmiechnij się,

przecież zostałaś

wśród żywych!”

część II

Samira:

Patrzysz na mnie,

jakbyś widziała święty obrazek.

A ja uczę się oddychać cicho,

żeby nikt nie słyszał,

że żyję.

Nie chcę być aniołkiem,

nie pamiętam Kany.

Pamiętam krzyk matki

i popiół na chlebie.

Jest we mnie wstyd,

że przeżyłam,

braciszek był młodszy

o jedno uderzenie serca.

Nie umiem się uśmiechać.

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
2

kolce

zetnę dla ciebie

bez zmiłowania róże

dla ulgi

nie dla piękna

bo mam w sobie

kolce nieposłuszeństwa

a żadna z nich

nie będzie twoją ozdobą

będą cierpiały

gdy usłyszą

trywialne “sto lat”

jakby jeszcze

miało coś

między nami

trwać

podaruję ci również

uśmiech w celofanie

i już

nie będę ładna

nie będę spokojna

miła

wyrozumiała

wyjdę bez makijażu

nie schowam gniewu

w koronkach sumienia

zrobię siebie

po swojemu

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
2

Gdy wers …

Gdy wers …

Gdy wers oddechu nie wstrzymuje
A papier nie przyjmuje spowiedzi,
Gdy nocna cisza zamyka powieki
Kończę rozmowy z własnym sumieniem.

Coraz trudniej siebie rozpoznaję.
Piszę – muszę ze sobą rozmawiać.
By nie utonąć w milczącym krzyku.

Wiersz przechowa cień mego istnienia.

 

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
1

haiku – niebo

 

niebo się burzy

i błysk z błyskiem się zderza

wolne są lęki

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
0

nie szukam …

nie szukam już

wysp szczęśliwych

na oceanie

zatonęły

razem

z reklamą mydła

sól wypaliła mapy

podczas gdy wiatr

rozszarpywał flagi

a przewodnik

umierał na szkorbut

znudzeni

bogowie

niczego po sobie

nie pozostawili

wstydząc się

pustych obietnic

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
6

Kraina w czerwonym szalu

Warmia – kraina w czerwonym szalu,

miękka od zboża, cicha od żalu.

Krucha jak rosa w pajęczej nici,

gdy świt nad Łyną rozciąga sieci.

 

Ziemia, co pachnie deszczem i sianem,

przeszyta ścieżką, krzyżem drewnianym.

Płynie przez nią wspomnienie i pieśń,

jakby mówiła:”Zostań, życie zmień”.

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
0

idę

idę

schodami do nieba

zbliżam się

i oddalam

potykam

i cofam

upadam

podnoszę się

wierzę

nie przestaję

oswajam gwiazdy

dotykam blasku

i

spadam

na twardą ziemię

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
2

Malkontenci

Malkontenci narzekają na to, że nie mają na co narzekać.

❤️
0
👍
0
0
💡
0
0
📖
0
123456