Nie zamarznie
Nie potrzebują jej miłości, nie dostrzegą wiary.
Przyjaźni nie przyjęli, zabliźnili jej twarz.
Piekło, po którym stąpa, zgotowali sami — a ona
o gorącej twarzy patrzy rozżarzonymi oczami.
Nie potknie się o kamień, stóp nie zrani, nie oparzy —
kamienne węgle tlą się.
Nie zamarznie, lecz pochłonie.
25.10.2025 r.
/wiersz wolny refleksyjno–symboliczny / poezja duchowa/