***
Ludzie nie są gotowy na konsekwencje, jakie niesie ze sobą wolność.
współczesna twórczość literacka
Być może stwierdzenie, że poczucie własnej wartości to aspekt bardzo wewnętrzny, który należy rozwijać poprzez “pracę z samym sobą”, to koncepcja, która prowadzi do odklejki i życia w iluzji. Być może, jeśli człowiek nie jest w stanie udowodnić swojej wartości lub przydatności, jest on w rzeczy samej – bezużyteczny i mało wartościowy.
Im bardziej stajemy się, jako społeczeństwo, i jednostka wyrozumiali dla samych siebie, tym słabszym staje się człowiek, ponieważ popada on w mylne pojęcie empatii, nadmierną wyrozumiałość, która przechodzi w ckliwość, natomiast zrozumienie ustępuje miejsca usprawiedliwieniom. Zresztą, współczesne społeczeństwo to popłuczyny faktycznego, realnego człowieka. Przewrażliwione na swoim punkcie ameby niezdolne do podjęcia walki, ryzyka, którym komfort ograniczył zmysły. I pewnie nawet z dumą mogę powiedzieć, że jestem mizantropem.
Są takie wydarzenia, szczególnie te z okresu dzieciństwa, które odciskają na człowieku głębokie piętno i wiadomo, najłatwiej jest to nazwać traumą. Jednak to, w jaki sposób będzie się określać tego typu wydarzenia, jest nieistotne, co jest ważniejsze, to być może zrozumieć, że pewne rzeczy nie zawsze przestają boleć, po prostu bolą w inny sposób, człowiek doświadcza i przeżywa w sposób inny oraz z innej perspektywy postrzega przeszłość. Jeśli swoją przeszłość z okresu dziecięcego dalej postrzega jak dziecko, najpewniej posiada bezpośredni, emocjonalny związek z sytuacją w sposób, która nie pozwala mu dojrzeć wewnętrznie. W momencie jednak, gdy te sytuacje postrzega z pozycji człowieka dorosłego, może mieć poczucie, że zrobić przynajmniej jeden krok naprzód.
Dnia 10 września, 2025r. podczas spotkania w Utah, zginął prawicowy działacz polityczny Charlie Kirk. Z pewnością popularność zyskał poprzez dyskusję z osobami z mocnego środowiska lewicowego, i nie powiem, ciężko tutaj nie wstawić sarkazm, których pewien pustostan umysłu zdawał się obnażać. Dla wielu osób był głosem rozsądku w czasach tzw. liberalnych, które niczym nie różnią się od anarchii, ponieważ ciężko postawić jasne rozgraniczenie pomiędzy anarchią, a niemal absolutną swobodą społeczną, gdy jeden człowiek może przypisać sobie wolną płeć, orientację, itp. a jednocześnie, nie jest w stanie podać definicji słów, którymi się posługuje.
Jest coś jeszcze, co zdaje się być wymowne, a co gorsza, nakręca zakompleksione, małostkowe środowiska lewicowe, których jad i żółć stają się widoczne jak na dłoni – zwolennik ogólnego dostępu do broni, czyli poprawki w konstytucji amerykańskiej, która, obok wolności słowa, jest jedną z najważniejszych poprawek, zostaje postrzelony przez, możliwe wedle informacji, a może wcale niemożliwe, a wyłącznie domniemanie, by dolać oliwy do ognia, przez działacza lewicowego, który z prawicą nie zgadzał się wcale.
W pewnym stopniu śmierć tego człowieka ma wymiar symboliczny, pomyśleć można, iż w obronie praw i przywilejów poniósł cenę najwyższą, z drugiej jednak strony ukazuje to ogromną przepaść pomiędzy amerykańską, uzbrojoną lewicą w broń palną, a europejską, uzbrojoną w dilda i inne gadżety, lewicą europejską, która jest niczym więcej, a kiepskiej jakości narzędziem w walce o wpływy, trzymanie w ryzach społeczeństwa i tak dalej. Jest to jednak widoczna różnica, ponieważ lewica, ta sama, której hasła przewodnie, to akceptacja, równość, miłość, a nawiasem mówiąc, nawet Lenin swój fejm budował na podobnym haśle, jest lewicą, która do swoich przeciwników strzela. Abstrahując jednak od poglądów politycznych zabójcy Kirka, warto poruszyć temat, którym jest światopogląd lewicy: masz mnie akceptować, ja Ciebie nie muszę, jednak mój brak akceptacji nie jest wynikiem nierówności, jest wynikiem tego, że Twoje, odmienne poglądy, godzą w moje emocje, a przez to, że czuję się urażony Twoimi poglądami, mam prawo do tego, by Cię atakować za pomocą dziesiątków nowoczesnych zwrotów i próbą wprowadzenia w Europie kalki językowej: mowy nienawiści.
Nawet jeśli empatia i miłość w społeczeństwie są potrzebne, chociaż ciężko powiedzieć, czy aby na pewno są tak potrzebne, jak potrzebne są jednostki, a nawet całe grupy osób o sporej sile charakteru oraz sile fizycznej, co dotyczy przede wszystkim mężczyzn, miłość, która wspiera każdą fanaberię, nie jest miłością a wypaczeniem i słabością charakteru. Gdyby przyszło nam żyć pod jednym dachem z człowiekiem, w obecności którego musimy uważać na słowa, własne poglądy, dostosowywać swój język do jego preferencji, nazwiemy to przejawem narcyzmu. Gdy ta sama sytuacja ma miejsce w społeczeństwie, nazywamy to walką o równość. Żenada goni żenadę, jednak, w tej chwili, być może warto po prostu pomyśleć o tym, jak daleko prowadzą nas spory ideologiczne, w wyniku których ginie człowiek, pozostawiając osamotnioną rodzinę. Rest in peace.
To, jak bardzo ułomne i słabe jest współczesne społeczeństwo, a przez to stało się wazeliną na rany zakompleksionych idiotów, jest sposób, w jaki ludzie próbują się nawzajem wspierać. Błędem jest utożsamianie bycia miłym ze wsparciem. Wsparcie niewiele wspólnego ma z prawieniem komplementów i dostrzeganiem samych superlatyw w drugim człowieku, co u tego człowieka tworzy albo nawyk budzenia współczucia celem przywłaszczenia uwagi i wymuszenia komplementów, albo wprowadza takiego człowieka w mylne przeświadczenie na temat własnej wartości. Wsparcie wymaga realnej oceny sytuacji, rzetelnej i często brutalnej, ponieważ tylko w ten sposób możliwe jest zrobienie kroku naprzód. Utwierdzanie innych, że ich ułomność wcale nie jest ułomnością, to spora krzywda.
proszę odebrać pocztę wewnętrzną
Dziękuję. Wydaje mi się, że dokładnie tak zrobiłam jak napisałaś, a nadal na stronie wyświetlam się jako M.M Ale to…
Pewnie taka, że jedni wiedzieli na co kupują bilety, a drudzy kupili w ciemno z nadzieją, że będzie ubaw. Cytując…
Ciekawe spostrzeżenia. Nie da się potwierdzić i nie da się zaprzeczyć, ale zanim odpowiem prześpię się z tym tematem i…
Witaj, Z oficjalnego konta ponieważ właśnie pracuję nad kodami, a robię to często na żywo. Dziękuję za miłe słowa i…