Nasze publikacje - twórczość, artykuły i wpisy

masaja 2

Masajski hit
4.7 (3)

Masajski hit

Treść książki opowiedziała mi uczennica w gimnazjum. Podczas przerw siadywała pod ścianą i czytała, podczas kiedy inni tkwili z nosem w „komórkach”. „Biała Masajka” autorstwa Corinne Hofmann była dla nastolatki ważniejsza niż to, co ja otaczało. „Fajna książka?” – zapytałam podczas nauczycielskiego dyżuru na korytarzu. „Super! Jak przeczytam, to pani opowiem”. Słowa dotrzymała. Powieść streściła na jednej z tzw. dużych przerw. Treść wydała się wówczas ciekawa, ale po tekst nie sięgnęłam. W moim posiadaniu znalazł się on dopiero po wielu, wielu latach. Jak go odebrałam?
Powieść rzeczywiście była bardzo popularna. Ukazała się w 1998 roku, polskie wydanie 2002, a w 2005 nakręcono film na jej podstawie. Film popularnością książki nie przebił, bo ta rzeczywiście jest po prostu oryginalna.
Treść stanowią autentyczne wspomnienia autorki z jej pobytu w Kenii i szalonego małżeństwa ze stuprocentowym Masajem. To powoduje, iż opowieść zaliczana jest do sfery no fiction, a te jak wiadomo zawsze cieszą się zainteresowaniem. Tematyka afrykańska zawsze stanowiła atrakcję dla pisarzy i czytelników. Każda książka na ten temat rozbudzała dyskusję, czy narrator mówi prawdę, ile jest fikcji w prezentowanej prozie. W „Białej…” sugestie są jasne – narratorka jest równocześnie autorką. Pokazuje Kenię z własnego punktu widzenia, poprzez pryzmat przedziwnej i trudnej miłości do przedstawiciela „afrykańskiej półkoczowniczej grupy etnicznej, zamieszkującej Kenię oraz północną Tanzanię” – jak podaje Wikipedia. Ten obraz niewiele ma wspólnego z sielankowością kenijskiego safari czy ekskluzywnymi hotelami dla turystów. Tym bardziej, jeśli nasi Masajowie trzymają się tradycji i żyją prawie jak ich przodkowie przed wielu, wielu laty. Dla dziewczyny ze środka Europy nie jest to proste życie. Chwilami buntuje się przeciwko otaczającej ją rzeczywistości, ale dziwnie nieobliczalna miłość powoduje, iż funkcjonuje w równie dziwnym dla niej świecie, o innej kulturze, innej mentalności, o zwyczajach nie wspominając.
Oczywiście próbuje dokonać w nim zmian. Zwłaszcza kiedy widzi, że są też Masajowie, co akceptują nowy porządek świata. A jaki jest jej Lketinga? Gotowy na cywilizację, czy jeszcze nie? I tak jak to w życiu bywa, są zwycięstwa i porażki, łzy i śmiech. Pozornie proste tematy, ale jednak egzotyczne.
Do tego powieść pisana jest tekstem bez dialogów. Stanowi wewnętrzny monolog autorki – narratorki. Subiektywna wizja życia w masajskiej chacie zwanej manyattą pogłębia „prawdziwość” gawędy o życiu wśród tych mieszkańców Kenii. Początkowo jest niezwykle, ciekawie, nawet fascynująco, ale na jak długo? Czy wystarczy sama miłość, by przezwyciężyć „inność”? Może jednak, by samemu zostać w miarę normalnym człowiekiem, trzeba uciec?
Od pierwszego wydania książki minęło już sporo lat. Nie wzbudza ona już dziś emocji, które towarzyszyły pierwszemu wydaniu. Wówczas była jedyna w swym rodzaju. Skłoniła autorkę do napisania jeszcze paru innych, bo historia opisana w pierwszej ma swój dalszy ciąg…

Oceń klikając:
1

blada oścież
5 (5)

zasłuchanym w szum
oddalającego się pociągu
ukazuje się droga

jak tylko we wspomnieniu
duchy dawnych miejsc

gdy czas jest struną
uderzającą o próg

dom jak podarta koszula
przykrywa garstkę zalęknionych cieni
na ściętej twarzy

Oceń klikając:
1

12.2022
3.7 (3)

Życie uczy nas smaków cierpienia, bo tylko przez ból serce rozpoznaje swoje pragnienie kochania. Cierpienie jest jak deszcz na spękaną ziemię- boli, zmienia, ale też przygotowuje nas do przyjęcia czułości, która nadaje sens każdemu oddechowi.
Kochanie staje się wtedy nie tylko pragnieniem, lecz najdelikatniejszym aktem odwagi, który pozwala nam rozkwitnąć mimo burz.

(zimowe zapiski 12.2022)

Oceń klikając:
1

Jesień
5 (6)

noc pulsuje złotem lamp
liście wirują
jak barwne motyle

cienie nie istnieją,
tylko miękkość powietrza
i spadające kolory

każdy oddech chłonie światło
życie bez imienia
bez ciała

szum drzew wciąga wszystko
w bezczas
lampy migoczą w rytmie snu

Oceń klikając:
2

Nieznadzieja
4.2 (6)

Poranek wschodzi
jakby ktoś powoli otwierał powieki świata
złoto rozlewa się po dachach,
a my jeszcze nie wiemy,
czy dzień będzie darem, czy kolejną próbą.

Wieczór przychodzi cicho,
zachód kładzie purpurę na ramiona drzew
i znów stoimy
na granicy niewiedzy,
z ufnością lub niepokojem
w sercach.

Oceń klikając:
1

Nowe serce
4.5 (2)

Dostał Jan nowe serce, serce kobiety, serce młode. Zmiękła dusza Jana ale broda dalej mu rosła.

Oceń klikając:
1

🦋
5 (3)

🌿 Wiatr od morza niesie różne wiadomości. Czasem dobre, czasem złe, ale musisz wziąć je na pokład ⛵

Oceń klikając:
4

Śliwkowy
5 (4)

między zielenią
resztki złotej godziny
śliwkowy zachód

Oceń klikając: