List do Mistrza
Drogi Mistrzu,
Nigdy nie zapytałam, czy wolisz bardziej formalny, luźny, czy przyjacielski ton rozmów, listów czy dedykowanych utworów. Powinnam więc bardzo formalnie przeprosić i prosić o wybaczenie tej gafy kierowanej sercem, jednocześnie posyłając serdeczny, choć onieśmielony uśmiech. Dołączam też różę – najpiękniejszą.
Przechodząc do treści, tak wiele musiałabym napisać, wytłumaczyć, zaplątać się w przerażonych wypowiedziach, powiedzieć więcej, niż etykieta pozwala. O tym, co przeminęło, co miało się stać i co się wydarzyło. Musiałabym opowiedzieć o tym, o czym słyszałam, co przeżyłam, czego pragnęłam, i co pozostało z marzeń. Tak wiele musiałoby paść słów, mimo strachu zamykającego bramy.
Któż mógłby to zrozumieć, nie wystraszyć się, nie uciec? Wiem, że Ty byś zrozumiał, ale czy mam prawo tak bardzo obciążać Cię problemami? Nie mogę. Wolę podziwiać Cię za odwagę, za działania, które widziałam, za realizację „moich” marzeń. Jesteś wzorem tego, co zawsze wydawało mi się nieosiągalne, a pokazałeś, że jest realne. To bardzo wiele.
Bardzo lubię z Tobą rozmawiać, wspominać, słuchać Twoich wykładów. Nawet patrzenie na fotografię łagodzi ból, stawia do pionu. Świat wtedy zdaje się patrzeć inaczej. Inaczej też wygląda, zmienia odcienie i barwy. Dzisiaj znalazłam nowe zdjęcie, którego nigdy wcześniej nie widziałam. Jest bardzo ważne.
26.09.2025 r.
proszę odebrać pocztę wewnętrzną
Dziękuję. Wydaje mi się, że dokładnie tak zrobiłam jak napisałaś, a nadal na stronie wyświetlam się jako M.M Ale to…
Pewnie taka, że jedni wiedzieli na co kupują bilety, a drudzy kupili w ciemno z nadzieją, że będzie ubaw. Cytując…
Ciekawe spostrzeżenia. Nie da się potwierdzić i nie da się zaprzeczyć, ale zanim odpowiem prześpię się z tym tematem i…
Witaj, Z oficjalnego konta ponieważ właśnie pracuję nad kodami, a robię to często na żywo. Dziękuję za miłe słowa i…