Siatkówka nieba
Żeromski pisał: Rozdziobią nas.
I krążą na siatkówce nieba.
Zamiast źrenic mają szkło,
stalowy chłód.
Tam, gdzie kończy się człowiek,
zaczyna uczta padlinożerców.
Podnosisz głowę i już wiesz-
rozdziobią nas nie kruki
lecz drony.
Leżałem na plaży i drnerwowały mnie krążące nad smoczą padliną roje mew, jak ptaki Hitchcocka. Dostrzegłem małą dziewczynkę, która je karmiła i przeszła mi złość.Ptakami kieruje głód, dronami drugi człowiek. Wojna jest aktem kanibalizmu, który nie jest pokierowany głodem, tylko chciwością.Te drony, to tylko strachy na Lachy, póki co…Prowokacja, by nas wciągnąć w konflikt.
Co by to nie było, nie zamierzam na razie poddać się strachowi. Pozdrawiam. 🙂 Też bym poleżała na plaży, ale nie lubię “Wiatru od morza”.
Ależ uwierzę! Wystarczyło skojarzenie z opowiadaniem “Rozdziobią nas kruki i wrony”. A żeromski – chyba niedoceniony, a mój brat ma na imię Łukasz (na cześć tego z Dziejów grzechu – tak wyjasnia mama) 🙂 Też przeczytałam. Pozdrawiam.
I nie uwierzysz…. miesiąc temu napisałam podobny wiersz…. też z odwołaniem do Żeromskiego…. Cóż, Stefan jest nadal mistrzem….
A ja dzisiaj napisałem o Stefanie. 😉