Twórczość, czyli naszym piórem

np 0

NOWY POCZĄTEK
5 (2)

RANY NA TYM SERCU ZAGOIŁY SIĘ … BLIZNY BYŁY, ALE ZNIKŁY JUŻ … DRZWI PRZESZŁOŚCI W KOŃCU ZATRZASNĘŁY SIĘ A ZA NIMI ZOSTAŁ TAKŻE KLUCZ. A Z TYCH RAMION OPADŁ CIĘŻAR, KTÓRY DŁUGO TAK Z MOIM SZCZĘŚCIEM WCIĄŻ ZWYCIĘŻAŁ JAK ZŁY KAT. SZCZODRA PANI WSZELKIEJ ŁASKI, KTÓRA WSZYSTKO WIESZ … PRZED TWYM WZROKIEM NIKT NIE SCHOWA SIĘ, O NIE … JA SPOD RUIN MOJEJ KLĘSKI WYGRZEBAŁEM SIĘ I TY W KOŃCU DZISIAJ NAGRODZIŁAŚ MNIE. DZIŚ Z TYCH RAMION OPADŁ CIĘŻAR, KTÓRY DŁUGO TAK Z MOIM SZCZĘŚCIEM WCIĄŻ ZWYCIĘŻAŁ JAK ZŁY KAT. A Z TYCH PODŁYCH OCZU WĘŻA ZNIKŁ NIKCZEMNY BLASK I STRACIŁY JEGO ZĘBY WSZELKI JAD. {x2} … … WSZELKI JAD.

Oceń klikając:
0

Ślady Jej stóp
5 (3)

Może przyjdzie taki czas
Gdy droga będzie prosta
Nawet boso przemierzyć świat
Lub na zawsze już pozostać

W mokrej trawie ślady stóp
Wyznaczą wzór na szczęście
Będzie można pokonać próg
Nie potrzeba niczego więcej

Jeszcze przyjdzie do mnie ktoś
Kto może mało powie
Kto będzie tu twardo stał
By bronić mnie przed słowem

Oswoi we mnie strach
Sam sprawdzi co zranione
Zrozumie co w sercu mam od lat
Gdzie wszystko we mnie płonie

Kto powie: śmiało idź
Nie musisz się oglądać
Złapie mocno za dłoń
Nie będzie nic w zamian żądać

Wtedy maskę zdejmę wreszcie
I przestanę uciekać
Może właśnie przyjdziesz Ty
Bo na Ciebie już tylko czekam

Oceń klikając:
historia 1

Płaszcz, szpada i miłość
5 (5)

Płaszcz, szpada i miłość

I takiego Kraszewskiego lubię! Takiego, który pisze „Interesa familijne” i „Historię o Janaszu Korczaku i o pięknej Miecznikównie”. Oddaję pełny szacun jego powieściom historycznym, doceniam wkład w rozwój polskiej myśli też historycznej, ale zaczytywać będę się w mniej znanych powieściach, właśnie takich jak owa „Historia…”.
Wydanie książki, które do mnie trafiło, pochodzi z 1960 roku. I wyobraźcie sobie, książka z pożółkłymi kartkami, trzyma się w całości, chociaż widać po niej wielokrotne czytanie. Lubię takie egzemplarze. Jako że Kraszewski napisał bardzo wiele, wiele powieści, nie znam wszystkich. Do tej podeszłam z rezerwą. Skoro nieznana, to może kiepska? Nic z tego. Aż sprawdziłam daty, bo nie wierzyłam.
Tak, byli praktycznie rówieśnikami, nasz Józef Ignacy (1812 – 1887) i Aleksander Dumas (1802 – 1870), ten od muszkieterów i hrabiego Monte Christo. Obaj wyczuli klimat epoki, czyli w XIX wieku pisali o szalonym wieku XVII. Bo jak widać szaleli i Francuzi i Polacy.
Akcja powieści Kraszewskiego rozgrywa się w czasie wyprawy króla Sobieskiego pod Wiedeń. W przeciwieństwie jednak do opowieści stricte historycznych, w tej, postaci autentycznych, jak na lekarstwo. Przebieg bitwy poznajemy na kilku kartkach z opowieści jednego z uczestników i nie jest to król. Sam władca pokazuje się epizodycznie. I bardzo dobrze. Bo głównymi bohaterami są postacie fikcyjne, a cała powieść przypomina atmosferą książki wymienionego powyżej francuskiego pisarza. Mamy tu zatem do czynienia z polską powieścią „płaszcza i szpady”, jak zwykliśmy Dumasa określać.
Jest piękna dziewczyna, są konkurenci do jej ręki, rodzice troszczący się o los jedynego dziecka i bohaterowie godni naśladowania, co to za dziewczynę i swego pana gotowi są życie oddać. Przemierzamy ziemie Podola, zerkamy na Kamieniec Podolski, a wokół nas – bandy tatarskie i, mówić językiem współczesnym, skorumpowani rodacy, zwani zdrajcami. Zachłanni na ukryte skarby, sprzymierzają się z wrogiem. Trzeba go pokonać z murów niewielkiego zamku, przy niewielkiej ilości ludzi potrafiących walczyć. Ale oczywiście ktoś przyjdzie z odsieczą. Musi przyjść, bo dobrych nigdy źli nie pokonają.
Potem trafimy jeszcze do Turków, wszak pod Wiedniem przegrali, ale do niewoli paru Polaków zabrali. Tych też trzeba uwolnić.
A w tle wielkich wyczynów, kwitnie miłość. Ona go kocha. On też. Boją się mówić o swym uczuciu. Tęsknią. Wzdychają.
Tym razem mamy więc Kraszewskiego takiego na luzie, w sumie spokojnego, bo wiadomo jak cała historia się skończy. Nasz mistrz raczy nas sympatyczną opowieścią z lat minionych. Jest trochę zbędnych opisów, ale czytelnik wytrzyma. Większość to całkiem sprawnie napisana fabuła, z akcją trzymająca w napięciu.
Mają Francuzi swych muszkieterów, my mamy co prawda Sienkiewicza, ale warto przypomnieć, iż najpierw był Kraszewski, spec nie tylko od prawd historycznych.

Oceń klikając:
1

***
5 (2)

Właśnie się odnalazłam.

Trzeba się teraz porozglądać.

Oceń klikając:
5

ochłap
4.7 (3)

kiedy poznajesz kogoś
zakochujesz się
nie znajdujesz drugiego serca
znajdujesz drugą połowę jednego
kiedy się rozstajecie
każde urywa kawał tego, co należy do was
do dzieci
rodziny
przyjaciół
i każde zostaje z ochłapem rozerwanego serca
a czasem jedno kradnie całe
i nie ma już życia dla innych
którym biło

Oceń klikając:
0

#1
4.6 (11)

kobieta w mini
starzec przeciera oko
zazdrostką w oknie

Oceń klikając:
0

****
5 (5)

wstaję

z niedokończonego snu

 

ciało

nie moje

jakby ktoś

zostawił je

w kącie świata

 

w lustrze

drży twarz

zrobiona z soli

 

czyjeś oczy

patrzą przez moje

nic nie mówią

 

czasem

szeptem

wracam do środka

tam gdzie się

kiedyś kończyłam

 

i uczę się

od nowa

być

nie będąc

Oceń klikając: