na krawędzi snu5 (5)
ona przyszła
jakby pamiętała to miejsce
z innego życia
brzeg podnosił się i opadał
jakby oddychał razem z nią
morze nie miało wody
tylko senną mgłę
on czekał
jak czekajÄ… ci
którzy już raz utracili miłość
nie było imion
nie było słów
tylko pamięć ciała
nie całowali się
rytuał nie zna pośpiechu
ich oczy nie szukały cudu
one nimi były
stali siÄ™ kochankami
spóźnionymi o jedno życie
potem odeszła
nie w gniewie
nie w żalu
jakby ktoś przywołał ją
z innego brzegu
horyzont wchłonął
jej sylwetkę łagodnie
jakby czas zrezygnował z istnienia
on został
i czekał z nadzieją
że kiedyś
znów przyjdzie
Ja chyba też odejdÄ™, nie wiem co siÄ™ dzieje – nie mogÄ™ siÄ™ zalogować, nie mogÄ™ nic tu dodać – a gÅ‚osujÄ™ i piszÄ™ komentarze. Pozdrawiam.:(
Dlaczego odeszÅ‚a? Nie znalazÅ‚a cudu?Sny czasami wracajÄ……