Moment
5 (2)

water 8622588 640

Czasami to chwila — zapisana między powieką a źrenicą. Przepleciona szalem z deszczu. Seria intymnych zdarzeń, które zasmakowały prawdą.

Wytęskniona i opowiedziana milczeniem serca. Zbyt głośnym, by zagłuszyć pierwotny rytm. Cieliste boa: pragnień, pożądania i czułości.

A pod jego ciężarem — wtedy — to jedno spojrzenie. Zamknięte w pieczęci, wrasta do głębi, by pod stopami, w niszy parkietu, zielenić się słodko-gorzką opowieścią życia.

Nie wiadomo, dokąd ten moment prowadzi. Ku złączeniu ciał, gdy czas pęka, a dłonie odnajdują właściwy ścieg w różnobarwnych splotach szala? Czy może ku zatraceniu — w twórczym akcie wyobraźni? Jakże radosnym i wolnym!

Jego nici wciąż się plączą, a nieuchwytność rozpycha przestrzeń rdzawym płomieniem świateł zza sceny. I oddycha pełną piersią. Żyje.

Być może to wszystko przez deszcz, który smakuje trochę jak proszek z zawilgoconej kurtki. A może przez pasję — wieczny tatuaż — zapisany w tęczówce. I nieważne, ile razy posoli ją upływ lat.

Ten moment wciąż powraca.

11 lipca 2025 r.

Oceń klikając:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Bianka97

To opowiadanie jest piękną prozą poetycką,

1
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x