bez brzegu
5 (1)

życie jest trochę jak ocean
pod skórÄ… – sól
pod solÄ… – głębina
pełne szeptów których jeszcze nie słyszę

bywam deszczem który nie mieści się w chmurze
jak fala spiętrzona rzucam wyzwaniem

ale może gdybym
pozwoliÅ‚a sobie opaść –
nie tonąć
lecz oddać ciężar nieswoim słowom
może opadłoby to co zbędne
to co cudze
to co tylko hałasem

może zostaÅ‚aby tylko ja –
naga od środka
jak skała wypłukana z imienia
jak krzyk bez głosu
uczciwie obecna
w każdej swojej pękniętej krawędzi

czasem chciałabym zerwać swoje aż

i być tylko
nie do kochania
nie do trzymania
nie do zrozumienia

i tylko być
jak wiatr który nie musi mówić że jest
jak cisza której przyjemnie słuchać

może wtedy spojrzałbyś
nie przez to co chcesz we mnie znaleźć
ale przez to co naprawdÄ™ we mnie jest

i nie bałbyś się
że zniknę
gdy przestanę Cię odbijać

bo jestem
bez brzegu
a jednak cała

Oceń klikając:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 Komentarze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x